Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:67.30 km (w terenie 52.00 km; 77.27%)
Czas w ruchu:03:15
Średnia prędkość:20.71 km/h
Maksymalna prędkość:39.50 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:67.30 km i 3h 15m
Więcej statystyk
Sobota, 24 listopada 2012

Sobota w KPN

by muszi @ 25.11.2012
Cube Ltd Custom
Dystans: 67.30 km
Teren: 52.00 km
Czas: 03:15 h
V śr.: 20.71 km/h
V max.: 39.50 km/h
Temp.: 8.0 oC

W końcu postanowiłem wybrać się na dłuższą podróż po lesie, więc sobotnie popołudnie spędziłem przemierzając Kampinos. Wyruszyłem w samo południe, a wróciłem przed 16 gdy już się ściemniało. Pogoda jak dla mnie bardzo dobra - lubię wilgotne, lekko zamglone powietrze, a aktualna temperatura mi nie przeszkadza. Choć muszę przyznać, że pod sam koniec po wyjechaniu z lasu było mi trochę chłodno.
Za trasę obrałem szlaki w większości dobrze mi znane. Przeważnie w miarę lekkie i przyjemne, ale z fragmentami wymagającymi większego wysiłku i dające więcej frajdy ;) Przez bagnisko przy Kanale Zaborowskim na Wierszowskiej Drodze można już bezpiecznie przejechać kładką, ale szczęśliwie można też pomęczyć się starymi błotnymi przeprawami. Przy Ławach niespodzianka - mocno zryta droga (dziki?) i jechało się jak przez zaorane pole. Pierwsza przeprawa na Górnych Błotach również doczekała się kładki, co mnie ucieszyło, bo jakiś czas temu była nie do pokonania. Dalej standardowo, trochę błota i kilka przejść po poukładanych w wodzie konarach. Chwila nieuwagi i prawy but znalazł, się w wodzie, co dawało pewien dyskomfort przez resztę podróży. Przy Truskawiu problemów nie było i można było omijać kładki jeśli tylko roślinność pozwalała.
Przed Palmirami oczywiście trochę się powspinałem i zaliczyłem dwie hopki na ostatnim zjeździe :) Podobne wspinaczki i zjazdy były na szlaku czerwonym między Długim Bagnem a Mogilnym Mostkiem. Za to kocham ten fragment szlaku. Dalej na czerwonym kilkaset metrów ścieżką po korzeniach - bagno dookoła, wąska alejka między drzewami i droga w większości z korzeni. Bywa ślisko, ale tym razem poszło gładziutko.
Droga powrotna (zielony wzdłuż OOŚ Sieraków, czerwony Warszawska Droga i żółty Wierszowska Droga) jest już spokojna i bez udziwnień. W sam raz na podmęczone mięśnie. Choć tak lekko się nie jechało, zwłaszcza żółtym. Sporo mokrego grząskiego piachu oblepiającego opony i te pieprzone śladu końskich kopyt, po których jedzie się gorzej niż po bruku. Pod koniec szlaku przed samym Lesznem ścieżka jest znacznie przyjemniejsza i można było jechać szybciej.
W Lesznie postój na małe co nieco i jazda do domu. Po asfalcie jechało się lekko, choć asfalt w niektórych miejscach sprawia, że zastanawiam się czy tych kilku km nie zaliczyć jako jazdy w terenie...

Trasa: Błonie > Leszno > żółty (Wierszowska Droga) > zielony > Zaborów Leśny > żółty > Truskaw > czarny > Cm. Palmiry > czerwony > Szczukówek > zielony > Sieraków > zielony > czerwony > zółty > Leszno > Błonie