Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:82.50 km (w terenie 37.00 km; 44.85%)
Czas w ruchu:04:01
Średnia prędkość:20.54 km/h
Maksymalna prędkość:41.40 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:82.50 km i 4h 01m
Więcej statystyk
Środa, 17 sierpnia 2011

Palmiry i stolica

by muszi @ 17.08.2011
Cube Ltd Custom
Dystans: 82.50 km
Teren: 37.00 km
Czas: 04:01 h
V śr.: 20.54 km/h
V max.: 41.40 km/h
Temp.: 25.0 oC

Postanowiłem zaryzykować i udać się w Kampinos. Starałem się wybierać trasy, które zazwyczaj są suche, aby nie utopić się w jakimś bajorku. Już początek był mało obiecujący, bo szlak żółty przed Łubcem jest mocno podtopiony, a polna droga w czasie burzy musiała zamienić się w prawdziwy potok. Na szczęście dalej było lepiej. Na czerwonym za Roztoką trzeba było porobić czasem slalomy, ale ujdzie. Potem górka przed cmentarzem i osiągnięty max. Natomiast czarny za Janówkiem to nie było najlepsze posunięcie, ale pierwszy raz tamtędy jechałem. Okolice Wilczej Strugi mocno zalane i przypominają Górne Błota z tą różnicą, że nie ma poukładanych gałęzi, aby przejść na sucho. na szczęście sporo zieleniny leżało i można przejechać jak się ktoś postara. Ja się pod koniec zagapiłem, musiałem awaryjnie skręcić w wodzie przez co straciłem równowagę i 1/4 łydki w bajorku. Wg informacji na stronie www dalej miało być z górki, więc zdziwiłem się
obecnością rozlewisk, których nie było jak ominąć. Wróciłem się kawałek, zjechałem na asfalt i dodarłem Pierwszy raz w życiu do Palmir. Tutaj pierwsza przerwa i dalej w drogę.
Zielony rowerowy podtopiony, ale slalomem można przejechać i nawet nie pobrudzić za bardzo opon. Przed samą Wólką trochę zabłądziłem, ale jakoś dodarłem do cywilizacji ;) Potem już gładko ulicą na Chomiczówkę i całkiem niespodziewane spotkanie z Madzią. pogawędka, dłuższy odpoczynek i ruszyłem do domu. najkrócej do krajowej dwójki, potem w Ołtarzewie odbicie na Płochocin i bokiem do domu. Po drodze kupiłem jeszcze kebaba, bo poza śniadaniem i snickersem nic nie jadłem. Zmęczony, brudny, mokry ale zadowolony wróciłem do domu. Aż żal, że urlop się kończy...

Trasa: Błonie > Leszno > żółty (płn-zach) > czerwony > Roztoka > czerwony > Palmiry Cmentarz > czarny > Palmiry > zielony rowerowy > Wólka Węglowa > Arkuszowa > Chomiczówka > Powstańców Śląskich > Połczyńska > Ożarów Maz. > Płochocin > Rokitno > Błonie